Do niedawna kariera Kamila Syprzaka przebiegała wręcz wzorowo: brąz mistrzostw w Katarze, transfer do wielkiej Barcelony... W połowie tego roku, z dnia na dzień, z pierwszego obrotowego stał się trzecim na swojej pozycji. Grywał sporadycznie, również w kadrze. – Trudny rok za mną. Wiele moglibyśmy o nim rozmawiać, ale to tylko pewien rozdział. Chcę go już zamknąć. Pora budować nowy – mówi. W rozmowie ze SPORT.TVP.PL opowiada o radzeniu sobie z frustracją, krytyce, przypiętych mu łatkach i ofertach z nowych klubów.